10/10/18

Ostatnio, przy okazji pewnego wydarzenia, pytano nas czym  jest luksus. Zastanawiająca była rozpiętość opinii i definicji zjawiska , począwszy od tej najbardziej dosłownej, wyrażającej się wysoką wartością produktu lub ograniczoną dostępnością marki.  To podstawowe i materialne rozumienie zjawiska wydaje się jednocześnie najbardziej powierzchowne i oczywiste.

Od zawsze luksus był synonimem statusu społecznego, a władzy w szczególności. Jego materialne atrybuty (niegdyś pałace, klejnoty, purpura) dostępne były jedynie wybrańcom,  to samo dotyczyło tytułów i przywilejów z nich płynących. W naszych czasach, dzięki szybkim zmianom społecznym i ekonomicznym, paradoksalnie luksus jest bardziej osiągalny niż dawniej. Obecnie, dla wielu dobra luksusowe to nie tylko spełnienie marzeń o niedostępnej sferze życia ale również symbol sukcesu materialnego. W społeczeństwach zaawansowanych luksus dawno przestał pełnić oczywistą rolę wyznacznika pozycji społecznej, raczej stał się bardziej wyrafinowany w swojej zakodowanej symbolice dla wtajemniczonych. I nie tylko cena stanowi tu kryterium, a przede wszystkim wiedza o niezwykłych właściwościach pozornie zwykłych produktów. W złym tonie staje się ostentacyjne afiszowanie się markami, to co naprawdę dobre rozpoznawalne jest jedynie przez wąską grupę koneserów, dla których jakość i filozofia produktu są znacznie ważniejsze niż logo. Zwłaszcza wśród młodych ludzi panuje wręcz moda na usuwanie nazw zbyt znanych marek. Zatem wyższą formą luksusu jest pojmowanie go jako świadomości, ukrytej wartości dla samego siebie, a nie wiadomość dla reszty świata: zobaczcie, powiodło mi się!

Znacznie szersze i głębsze pojmowanie luksusu wchodzi już w sferę niematerialną. Luksusem jest świadomość, wiedza, wolność wyboru, wolny czas. Tak też właśnie chcielibyśmy rozumieć naszą działalność w sferze kultury i edukacji – luksusem jest biegła znajomość języków obcych, rzecz nie do nabycia od ręki, wymagająca czasu i zrozumienia – a jednocześnie wyróżniająca nas na korzyść, przydająca prestiżu i mówiąca o nas więcj niż najdroższe marki.

(240)