10/11/05

W swojej cudownej (ale „Nieznośnej) lekkości bytu” Milan Kundera napisał, że muzyka to sztuka najbliższa dionizyjskiemu pojęciu piękna rozumianego jako opilstwo. Człowiek nie może upić się powieścią albo obrazem, ale może się upić Dziewiątą Beethovena, koncertem Bartoka na dwa fortepiany i perkusję albo śpiewem Beatlesów. Wino często rozwiązuje języki, miło rozjaśnia umysły i zbliża ludzi. Podobnie rzecz ma się z muzyką, która wywołuje emocje ponad podziałami kulturowymi i językowymi, która przenosi nas w uniwersalny świat dźwięków. Uwielbienie muzyki Chopina w odległej Japonii jest tego najlepszym przykładem. Muzyka towarzyszy nam codziennie, ale z jej jakością różnie bywa. No cóż, podobno o gustach się nie dyskutuje… W tym zalewie muzycznych tapet atakujących zewsząd nasze uszy, zadziwia wzrastająca popularność elitarnej sztuki operowej. Teatr Wielki  – Opera Narodowa w Warszawie oblegany jest przez młodzież, zdobycie biletów na ważne spektakle jest niezwykle trudne, na premiery niemal niemożliwe. Nazwiska reżyserów i scenografów są znane niemalże tak samo dobrze jak popularnych twórców sztuki filmowej. To samo z wykonawcami. Przy tworzeniu spektakli operowych pracują międzynarodowe ekipy dla międzynarodowej publiczności – językiem przekazu jest muzyka, medium zrozumiałe dla wszystkich, którym nieobca jest wrażliwość i pielęgnowanie najlepszych tradycji.

Już w tej chwili Worldwide School aktywnie włącza się w wiele wątków działalności naszej Sceny Narodowej. Towarzysząc muzycznym wydarzeniom artystycznym, chcemy promować ideę sztuki operowej jako ważnej części szerokiej edukacji kulturalnej.

(476)